Rok 1945, miałam dziewięć lat. Czytam książkę Magdaleny Grzebałkowskiej zdumiona, jak mało wiem o tej chwili między straszną wojną a niepewną nadzieją. A co wiedzą urodzeni ćwierć czy pół wieku po mnie? O tęsknocie, bezradności i sprycie pierwszych osadników na Ziemiach Odzyskanych, o grotesce szabru, o zatopieniu okrętu "Wilhelm Gustlof" z tysiącami niemieckich cywilów, o otwockiej próbie przywrócenia dzieciństwa sierotom żydowskim, o zasiedlaniu gruzów Warszawy (wojsko wzywa, by ludzie znaczyli miejsca, gdzie mogą być miny, najlepiej - pękiem słomy na żerdzi). Autorka dotarła do świadków i uczestników wszystkich historii i zachowała język ich opowieści, bezlik zdumiewających szczegółów, łzy, namysł, ale także śmiech, jak w życiu. To był rok wyjątkowo intensywnego życia i czuje się to na każdej stronie tych świetnych reportaży. [Małgorzata Szejnert, reporterka]
1945 to rok pełen sprzeczności i chaosu. Jest w nim wszystko: potężne nadzieje związane z końcem wojny i gorycz pokoju. Radość, że przeżyliśmy i obrazy masowych ekshumacji. Heroiczna odbudowa oraz szaber i korupcja. Przemoc wobec Polaków i Polaków wobec "obcych". Złożoność tego czasu doskonale uchwyciła Magdalena Grzebałkowska, pokazując ten rok z perspektywy zwyczajnych ludzi. Reportaż z jądra ciemności? Pobojowiska? Nie tylko. To także opowieść o powrocie do życia. [Marcin Zaremba, historyk]
UWAGI:
Mapy na wyklejkach. Bibliogr. s. 399-403. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
7599 dni Drugiej Rzeczypospolitej : antologia reportażu międzywojennego "Siedem tysięcy pięćset dziewięćdziesią dziewięć dni Drugiej Rzeczypospolitej "
W ten śnieżny styczniowy wieczór miasteczko Pogodna, leżące gdzieś między Koszalinem a Kołobrzegiem, wyglądało niczym z bajki Andersena. Płatki śniegu wirowały w świetle pięknych, kutych przez miejscowego artystę kowala latarni, opadały na strome dachy przedwojennych kamieniczek, na kasztanowce i świerki rosnące wzdłuż alejek niewielkiego parku, na ławeczki okalające fontannę i lśniły we włosach spieszącej chodnikiem kobiety. Ta zatrzymała się przed drzwiami Sklepiku z Niespodzianką, zatupała czerwonymi kozaczkami i otrzepała z białego puchu długie, srebrne futro. Nacisnęła klamkę i po chwili znalazła się w ciepłym, jasnym wnętrzu, pachnącym herbatą Zimowy Wieczór i szarlotką z cynamonem.Sklepik z Niespodzianką to wciąż miejsce spotkań kręgu zaprzyjaźnionych kobiet: uroczej właścicielki Sklepiku - Bogusi, pięknej i humorzastej tap madl - Konstancji, energicznej femme fatale - Adeli, zagubionej pani weterynarz - Lidki, dobrej duszy miasteczka - Stasi. Jednak w małej nadmorskiej miejscowości nastał czas zmian. Niespodziewany i tajemniczy powrót zaginionej Anny, żony Wiktora, wiele komplikuje. Pogodna i jej mieszkańcy zdają się skrywać więcej sekretów, niż Bogusia mogła przypuszczać. Między przyjaciółkami rośnie napięcie, do tego także kapryśny los ich nie oszczędza. Przyjaźń Bogusi, Adeli, Konstancji, Lidki i Stasi zostanie wystawiona na ciężką próbę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nad tą książką pracowaliśmy od 2004 do 2006 r. W czasie kilkuset godzin rozmów odbyliśmy fascynującą podróż w epokę, gdzie odwaga była w cenie, a przyjaźń wykuwała się w ciągłym starciu z diabelskim systemem komunistycznym. Ale i Polsce powstałej po 1989 r. poświęciliśmy dużo uwagi, bo w tym czasie diagnozy braci Kaczyńskich, ich konsekwentny opis wielu patologii III RP, właśnie zyskiwały potwierdzenie. To był wyjątkowy czas. Lech Kaczyński jako Prezydent Warszawy spełniał marzenie pokoleń Polaków o godnym uhonorowaniu bohaterów Powstania Warszawskiego. Szykował się do kandydowania na Prezydenta Rzeczypospolitej. Jarosław Kaczyński budował partię Prawo i Sprawiedliwość, żeby - jak się wtedy wydawało - wspólnie z Platformą Obywatelską spełnić swoje i Polaków marzenie o nowym, lepszym państwie. Także dlatego obaj nasi rozmówcy byli tak szczerzy, jak nigdy wcześniej i potem, w opisach własnej przeszłości,..
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mój nieprawdopodobny rok w Polsce Ben Aitken W 2016 roku Ben Aitken przeprowadził się do Polski. Nie pojechał za miłością, a z ciekawości: pragnął dowiedzieć się, co zostawiają za sobą Polacy emigrujący do Wielkiej Brytanii. Poleciał do miasta, o którym nigdy wcześniej nie słyszał i zatrudnił się w barze za najniższą krajową. Kiedy akurat nie był zajęty obieraniem ziemniaków, podróżował i "po łebkach" badał kraj: doił krowy z farmerem eurosceptykiem, spóźnił się na autobus do Auschwitz, spędził święta Bożego Narodzenia z kompletnie obcymi ludźmi i pojechał do Gdańska dowiedzieć się, jak wykopano z kraju komunizm. Gdy minął rok, miał już zdecydowanie większe pojęcie, od czego Polacy odwracają się plecami - góry na południu, plaże na północy, pierogi! - i nabył niesamowitej wprawy w filetowaniu dorsza. To szczera, zabawna i niekonwencjonalna opowieść o roku spędzonym w Polsce. OSTRZEŻENIE: W ŚRODKU ZNAJDZIESZ OPOWIEŚĆ O NIETYPOWYM IMIGRANCIE, NIEDOCENIANY KRAJ, BURZLIWY ROMANS, KILKA OBALONYCH STEREOTYPÓW, ŚLADOWĄ ILOŚĆ BŁYSTKOTLIWYCH PRZEMYŚLEŁ, TUZIN ZAKONNIC I REFERENDUM.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni